2023-07-28, 00:19
10007
Doszło do dziwnych wydarzeń na tle Międzynarodowej Konferencji Naukowej, a konkretniej dwóch delegacji - z ARL i z Ludów Północy... oraz naszych rodzimych może nie naukowców, ale obywateli.
Mianowicie delegacja "volistadzka" z ARL podczas jazdy pustynią została zaskoczona przez burzę piaskową... tak samo jak delegacja Ludów Północy w tej okolicy, przez co obie delegacje schroniły się na tej samej oazie. A jednocześnie w czasie burzy piaskowej (sic!) oaza została zaatakowana przez tajemniczych ludzi z IRE.
Mieszkańcy oazy sami byli związani z napastnikami, więc albo nie przeżyli albo się z nimi ulotnili po wszystkim, więc nie ma niezależnych świadków. Ale ludzie którzy obserwowali starcie z odległości kilkudziesięciu kilometrów - w czasie burzy piaskowej i po niej - donoszą że strzelanina zaczęła się przed atakiem obywateli IRE. W czasie ataku zaś widać było na niebie błyskawice, chmury w kształcie wielkich postaci, latające dwudziestometrowe skały i białe niedźwiedzie.
Eee, tak, jeden z naszych obywateli co obserwował starcie przez lornetkę, tuż po burzy widział stado białych niedźwiedzi galopujące (? biegnące?) za spieprzającymi obywatelami IRE na wielbłądach.
Sama oaza została doszczętnie zdemolowana, dziwne tylko że na miejscu jest kilkanaście słupów metalowych w kształcie palm, w miejscu gdzie dawniej był gaik (ktoś musiał wyrwać drzewa i przywlec dokładnie w ich miejsca te słupy), nawet ze zwieszającymi się łupinami po owocach. Specjaliści twierdzą że łupiny po owocach wyglądają jak zawleczki granatów ręcznych...
...a w miejscowej studni jest lód. Dużo lodu. Śnieg oszrania(ł) ją też od zewnątrz i utrzymywał się w czapie śniegu dwa dni po wydarzeniach. Na środku pustyni w kwietniu.
I delegacja ARL i Ludów Północy wydaje się że poniosły jakieś straty, ale nie znaleziono ciał, zapewne spakowali je do bagażu dyplomatycznego.
I tu przechodzimy do czegoś innego: dyplomaci czy nie dyplomaci, wielu ludzi domaga się, by policja ich zatrzymała do wyjaśnienia! Problem w tym, że policjantki, nawet te ze SWATu, nie chcą ich zatrzymywać...
Czy rząd podejmie jakieś działania?
//nic z automatu na TFach nie otrzymacie, gracze moi, uczestnicy eventu trzymają buzie na kłódki.
Proszę @Millenium o odpis czy delegaci są wypuszczani, czy nie. Jawny, nie ukryjesz ewentualnego aresztowania jakiejś delegacji.
Do czasu otrzymania tego odpisu od gracza, nie otrzyma on odpisu w żadnej innej sprawie, chyba że będą już akurat wojny, bo tyle wyczeka...
+3KP w IRE.
Bo niby piszą w gazetach, ale prawdę mówiąc, trochę się boją o tym gadać.
Doszło do dziwnych wydarzeń na tle Międzynarodowej Konferencji Naukowej, a konkretniej dwóch delegacji - z ARL i z Ludów Północy... oraz naszych rodzimych może nie naukowców, ale obywateli.
Mianowicie delegacja "volistadzka" z ARL podczas jazdy pustynią została zaskoczona przez burzę piaskową... tak samo jak delegacja Ludów Północy w tej okolicy, przez co obie delegacje schroniły się na tej samej oazie. A jednocześnie w czasie burzy piaskowej (sic!) oaza została zaatakowana przez tajemniczych ludzi z IRE.
Mieszkańcy oazy sami byli związani z napastnikami, więc albo nie przeżyli albo się z nimi ulotnili po wszystkim, więc nie ma niezależnych świadków. Ale ludzie którzy obserwowali starcie z odległości kilkudziesięciu kilometrów - w czasie burzy piaskowej i po niej - donoszą że strzelanina zaczęła się przed atakiem obywateli IRE. W czasie ataku zaś widać było na niebie błyskawice, chmury w kształcie wielkich postaci, latające dwudziestometrowe skały i białe niedźwiedzie.
Eee, tak, jeden z naszych obywateli co obserwował starcie przez lornetkę, tuż po burzy widział stado białych niedźwiedzi galopujące (? biegnące?) za spieprzającymi obywatelami IRE na wielbłądach.
Sama oaza została doszczętnie zdemolowana, dziwne tylko że na miejscu jest kilkanaście słupów metalowych w kształcie palm, w miejscu gdzie dawniej był gaik (ktoś musiał wyrwać drzewa i przywlec dokładnie w ich miejsca te słupy), nawet ze zwieszającymi się łupinami po owocach. Specjaliści twierdzą że łupiny po owocach wyglądają jak zawleczki granatów ręcznych...
...a w miejscowej studni jest lód. Dużo lodu. Śnieg oszrania(ł) ją też od zewnątrz i utrzymywał się w czapie śniegu dwa dni po wydarzeniach. Na środku pustyni w kwietniu.
I delegacja ARL i Ludów Północy wydaje się że poniosły jakieś straty, ale nie znaleziono ciał, zapewne spakowali je do bagażu dyplomatycznego.
I tu przechodzimy do czegoś innego: dyplomaci czy nie dyplomaci, wielu ludzi domaga się, by policja ich zatrzymała do wyjaśnienia! Problem w tym, że policjantki, nawet te ze SWATu, nie chcą ich zatrzymywać...
Czy rząd podejmie jakieś działania?
//nic z automatu na TFach nie otrzymacie, gracze moi, uczestnicy eventu trzymają buzie na kłódki.
Proszę @Millenium o odpis czy delegaci są wypuszczani, czy nie. Jawny, nie ukryjesz ewentualnego aresztowania jakiejś delegacji.
Do czasu otrzymania tego odpisu od gracza, nie otrzyma on odpisu w żadnej innej sprawie, chyba że będą już akurat wojny, bo tyle wyczeka...
+3KP w IRE.
Bo niby piszą w gazetach, ale prawdę mówiąc, trochę się boją o tym gadać.