2023-10-29, 01:31
10008
BUNT!
Kiedy świat Europy gnie się pod ciosami zewnętrznych agresorów, gdy mechaniści i ich sojusznicy biją w prawie wszystkie granice Europy, gdy Animiści w Neobaktrii przeżywają ciężkie chwile, gdy Orkowie do spółki z Maszynami najeżdżają Gondor i atakują w Konfederacji Rzeczywspólnej - ARL jest atakowane od wewnątrz! Dziwnym ludziom z Volistadt nie od dziś nie wierzono, ale byli lojalnymi animistami i obywatelami, do tego bardzo przydatnymi, więc wiele im uchodziło.
Bo i byli. Ci co nie wierzyli w maszyny, w "zreformowany" animizm volistadzki.
Volistadzcy animiści nowego wzoru podnieśli bunt w całym ARL, atakując od wewnątrz struktury państwowe. Wiele dywizji i brygad stacjonujących wewnątrz kraju zostało sparaliżowanych decyzyjnie lub materiałowo w wyniku ataków na sztaby, dziwnych rozkazów sztabów (sabotaż!), zniszczeń magazynów itp. Nawet jeśli udało się to szybko opanować - jak wśród jednostek działających w ramach Grosse Koalition lub na dawnych terenach Wenedów - to i tak wzajemna nieufność, podejrzenia i chaos ograniczały skuteczność wspólnej walki jednostek ARL.
Do tego - podniesiono bunt w samej macierzy ARL, w ścisłym centrum: w Volistadt koło Berlina. Mimo ostrzeżeń lojalnych animistów-volistadtian "starego rytu", nie dowierzano im i nie podniesiono jednostek bezpieczeństwa wewnętrznego w czas podwyższonej gotowości na czas, kontrwywiad też bardzo niemrawo działał wobec podejrzanych oficerów. W rezultacie, buntownicy przejęli i obsadzili produkcję jaka była dokonywana w fabrykach Volistadt i okolicach; zdradził sadysta von Goofy, od dawna mający nie po kolei w głowie i teraz zupełnie skuszony przez niemoralne Volistadt; wreszcie, mimo sprzeciwu dowódcy Neumanna, zbuntował się garnizon Frankfurtu an der Elbe, a na miejsce Neumanna po jego zejściu z tego świata powołano niejakiego Dampfmanna, tajemniczego volistadczyka który nigdy nie pokazywał twarzy i mówił z dziwnym metalicznym brzmieniem...
Buntowników wsparły nigdy dotąd nie widziane maszyny - nie wiadomo skąd pojawiły się w Volistadt (jest hipoteza, że spod ziemi) - ale też i niejako desant maszyn z nieba, zrzuconych przez dalekosiężne bombowce Molocha.
Mimo posiadania rzekomo dużych sił, buntownicy po pierwszych walkach zaprzestali dalszych prób zdobywania Berlina - potencjał innych garnizonów ARL w okolicy był zbyt duży, a nawet zdezorganizowane przedsiębrały jakieś akcje wobec buntowników. Co więcej, pozostały lojalne inne siły ARL pacyfikujące dotąd dawne obszary Anarchowilkołaków i one zagrażały buntownikom z flanki...
...niemniej sytuacja nie jest wesoła dla ARL, zwłaszcza że bunt przerwał najważniejsze szlaki transportowe w ARL, w tym zablokował słynną sieć kolei Felsenkerla, niby tylko gospodarczą, ale przez to bardzo upośledzając gospodarkę kraju. Co dalej będzie, ciężko powiedzieć, ale z obserwacji skołowanych pograniczników Danłyn, w Volistadt budowane są fortyfikacje "twierdzowe". Albo w drugim roku ofensywy przejdą do defensywy, albo buntownikom i Molochowi wystarczy że będą samą obecnością wiązać poważne siły ARL, które przez to nie będą mogły trafić na front...
//
Rozpiska sił w zachodnim ARL, bez uwzględnienia wojsk jakie będą na wschodnim teatrze działań (które będą uwzględnione we Froncie Konfederacko-Gondorskim). Lista uwzględnia straty w wyniku buntu (obu stron) i obecne dyslokacje. Gwiazdki po ew. awansach.
Realne możliwości produkcyjne Volistadt należy ocenić na ~1 slot produkcyjny (po pokryciu kosztów życia,w tym życia wojska), przy czym produkcja z 10008 jest odrobinę upośledzona niż wynika z zasad. Możliwe wsparcie od wujka ze wschodu jest trudne do oszacowania, bo nie wiadomo jak, do cholery, je dostają (poza tym że czasem zrzutami).
BUNT!
Kiedy świat Europy gnie się pod ciosami zewnętrznych agresorów, gdy mechaniści i ich sojusznicy biją w prawie wszystkie granice Europy, gdy Animiści w Neobaktrii przeżywają ciężkie chwile, gdy Orkowie do spółki z Maszynami najeżdżają Gondor i atakują w Konfederacji Rzeczywspólnej - ARL jest atakowane od wewnątrz! Dziwnym ludziom z Volistadt nie od dziś nie wierzono, ale byli lojalnymi animistami i obywatelami, do tego bardzo przydatnymi, więc wiele im uchodziło.
Bo i byli. Ci co nie wierzyli w maszyny, w "zreformowany" animizm volistadzki.
Volistadzcy animiści nowego wzoru podnieśli bunt w całym ARL, atakując od wewnątrz struktury państwowe. Wiele dywizji i brygad stacjonujących wewnątrz kraju zostało sparaliżowanych decyzyjnie lub materiałowo w wyniku ataków na sztaby, dziwnych rozkazów sztabów (sabotaż!), zniszczeń magazynów itp. Nawet jeśli udało się to szybko opanować - jak wśród jednostek działających w ramach Grosse Koalition lub na dawnych terenach Wenedów - to i tak wzajemna nieufność, podejrzenia i chaos ograniczały skuteczność wspólnej walki jednostek ARL.
Do tego - podniesiono bunt w samej macierzy ARL, w ścisłym centrum: w Volistadt koło Berlina. Mimo ostrzeżeń lojalnych animistów-volistadtian "starego rytu", nie dowierzano im i nie podniesiono jednostek bezpieczeństwa wewnętrznego w czas podwyższonej gotowości na czas, kontrwywiad też bardzo niemrawo działał wobec podejrzanych oficerów. W rezultacie, buntownicy przejęli i obsadzili produkcję jaka była dokonywana w fabrykach Volistadt i okolicach; zdradził sadysta von Goofy, od dawna mający nie po kolei w głowie i teraz zupełnie skuszony przez niemoralne Volistadt; wreszcie, mimo sprzeciwu dowódcy Neumanna, zbuntował się garnizon Frankfurtu an der Elbe, a na miejsce Neumanna po jego zejściu z tego świata powołano niejakiego Dampfmanna, tajemniczego volistadczyka który nigdy nie pokazywał twarzy i mówił z dziwnym metalicznym brzmieniem...
Buntowników wsparły nigdy dotąd nie widziane maszyny - nie wiadomo skąd pojawiły się w Volistadt (jest hipoteza, że spod ziemi) - ale też i niejako desant maszyn z nieba, zrzuconych przez dalekosiężne bombowce Molocha.
Mimo posiadania rzekomo dużych sił, buntownicy po pierwszych walkach zaprzestali dalszych prób zdobywania Berlina - potencjał innych garnizonów ARL w okolicy był zbyt duży, a nawet zdezorganizowane przedsiębrały jakieś akcje wobec buntowników. Co więcej, pozostały lojalne inne siły ARL pacyfikujące dotąd dawne obszary Anarchowilkołaków i one zagrażały buntownikom z flanki...
...niemniej sytuacja nie jest wesoła dla ARL, zwłaszcza że bunt przerwał najważniejsze szlaki transportowe w ARL, w tym zablokował słynną sieć kolei Felsenkerla, niby tylko gospodarczą, ale przez to bardzo upośledzając gospodarkę kraju. Co dalej będzie, ciężko powiedzieć, ale z obserwacji skołowanych pograniczników Danłyn, w Volistadt budowane są fortyfikacje "twierdzowe". Albo w drugim roku ofensywy przejdą do defensywy, albo buntownikom i Molochowi wystarczy że będą samą obecnością wiązać poważne siły ARL, które przez to nie będą mogły trafić na front...
//
Rozpiska sił w zachodnim ARL, bez uwzględnienia wojsk jakie będą na wschodnim teatrze działań (które będą uwzględnione we Froncie Konfederacko-Gondorskim). Lista uwzględnia straty w wyniku buntu (obu stron) i obecne dyslokacje. Gwiazdki po ew. awansach.
Cytat:ARL:
Grupa Wydzielona Rugia (Polackow) - 1piechII - Rugia
Rezerwa (Rotflmann*) - 2piech0kaw - Berlin [straty: 1piech0kaw]
Garnizon Berlina (Swiatek [Przeciwrakietowy]) - 1piechVplot, 1piech0 - Berlin
Dywizja Policji Religijnej (Hexenverfolgung) - 1 mil - Berlin
Garnizon Trostu (Prassenberg) - 2piech0 - Trost
I Korpus (Kommnachhauser*** [Artylerzysta])- 3 piechIII, 1piechIIIplot, 2 piechII, 2 artIkaw, 1s0 - Windham
III Korpus (von Beer*) - 2piech0, 1s0 – Szczecin
V Korpus (Doofenshmirtz) – 2piech0 - Maginotburg
II Konarmia (Wpieniawa) - 2piech0kaw – Thalloris
Mobilna Grupa Rezerwowa (Ciuch [Lubi pociągi]) - 2piechIIIzmot, 1artIzmot - Jużniewyje, Wrocław* (w Jużniewyje marginalne siły osłonowe)
Dywizjon Transportowy - 1 ST0 - Berlin
Kriegsmarine (Piett*** [Jeune Encole]) - 1krII, 1krI, 3niI - Windham
Eskadra Patrolowa (Ozzel* [Flota Rzeczna]) - 1krI lekko uszkodzony - Windham
Eskadra Podwodna (Motti*) - 4 op0 – Szczecin
ZDRAJCY (VOLISTADT):
Grupa Armii „Rekonkwista” (von Goofy*** [Przeciwpartyzancki][Vlad Palownik]) – 4piech0kaw - Rabona [straty: 1piech0kaw, 1piech0]
Straty poniesiono jeszcze gdy próbowano szturmować Berlin.
Garnizon Frankfurtu (Dampfmann**) - 1piechIIIzmot, 1piechII - Frankfurt an der Elbe
Grupa Zmotoryzowana (Frömmler **) - 2piechIIIzmot, 1artIzmot - Sidonia
Garnizon Wiernych (Z3 ***) - 1piechIII, 2piechVo, 1piechVsp, 1artIIzmot, 1sIVdron - Volistadt [straty: 1sIVdron]
Straty w dronach poniesione podczas dalekiego lotu z Konfederacji. Właściwie bez strat w drugą stronę, widać wliczone w koszty przebazowania...
piechVo to lekko uzbrojone roboty, w dużej mierze spadły na spadochronach lub wyszły "spod ziemi".
Realne możliwości produkcyjne Volistadt należy ocenić na ~1 slot produkcyjny (po pokryciu kosztów życia,w tym życia wojska), przy czym produkcja z 10008 jest odrobinę upośledzona niż wynika z zasad. Możliwe wsparcie od wujka ze wschodu jest trudne do oszacowania, bo nie wiadomo jak, do cholery, je dostają (poza tym że czasem zrzutami).