SE 102
- I co państwo myślicie? Drzewo się nie zawaliło. Cudowny jest nasz Szeloba!
- Pan znał jego hobbici charakter i rzekł: chcesz im pan zrobić wielką przyjemność, to się powieś lub zastrzel!
Do hobbita lichwiarza jadącego przez las: w tym lesie są wielkie pająki! - Hobbit: aj waj! To mnie zjedzą - Tyś też zjadł niejednego szlachcic - Aj waj! To nieprawda, ja tylko zabrał folwark, a szlachcic precz pojechał cały i zdrowy.
Dziękuje bardzo ślicznie. Panu dżękuję, ale proszę o jeszcze o jedną łaskę: czy nie mógłby pan tych spodni odetnie odkupić - dam nie drogo, a patrz pan: jeszcze dobre.
Stanął na boku i zaczął obserwować czy kto jeszcze naśmieci i karę zapłaci. W ciągu pół godziny policjant ukarał kilkanaście osób i zebrał z kar przeszło 50 zł.
Baggins zbliża się do policjanta mówiąc: czy nie mógłbym otrzymać przedstawicielstwa tego artykułu na cały Drengist?
Ja tak raz na trzy dni.
Ja znów tylko raz na tydzień, ale myję się porządnie czy trzeba czy nie.
Wsistkiem
Co pani umie?
Wsistko co trzeba
Leczyć pani umie?
Leczyć? Nawet na czwarte piętro, żeby zarobisz
Ojciec: to jest tak. Jak mi kto przez pomyłkę zapłaci o 20 mirianów więcej, to połowę oddam memu wspólnikowi.
- Vinyamar.
Dobrze, a kto u nas jest głową państwa?
Premier
A pan mógłby zostać premierem?
Nie
Dlaczego? Przecież jako obywatel Nevrastu miałby pan prawo.
Tak, ale ktoby mój sklep prowadził?
Panie dyrektor! Czy nie mógłbym zając się sprzedażą tych rzeczy jako komiwojażer?
Kącik humoru
Bilbo i Merin kąpią się raz w rzecze.
Merin: Ty Bilbo! Załóżmy się o 5 tharnich kto dłużej wytrzyma pod wodą? Obaj dają odrazu nurka.
Do dziś dnia nie wypłynęli. Uparte hobbity.***
Raz Szeloba przechadzając się ulicą zobaczył towarzysza posiadającego majątek. Oburzony zawołał „niech się to drzewo dziś trefniaku na ciebie zawali! - Ale gdy uszedł kilkadziesiąt kroków, żal mu się zrobiło towarzysza, choć lekko reakcjonistycznego. Wrócił tedy do niego i rzekł: no! Niech się już ta drzewo na ciebie nie zawali! Ale musisz się pakować do gułagu. - I co państwo myślicie? Drzewo się nie zawaliło. Cudowny jest nasz Szeloba!
***
Szef Hobbit do znajomego pana: chciałbym memu personelowi zrobić przyjemność: poradź mi pan co zrobić? - Pan znał jego hobbici charakter i rzekł: chcesz im pan zrobić wielką przyjemność, to się powieś lub zastrzel!
***
Raz hobbit bankier polując przyszedł nad staw, na którym pływało kilkanaście kaczek. Nad stawem na brzegu siedział jakiś wieśniak. Hobbit przystąpił do niego i zapytał: wolno do tych kaczek strzelać? Wolno! Odrzekł chłop. Bankier strzelił dwa razy i zabił pięć kaczek. Chcąc się okazać honorem, wydobył pewną kwotę z kieszeni i wręczywszy ją chłopu pyta: czy dosyć? Czy nie będzie dla was krzywda? - Chłop odchodząc: jaka krzywda? Przecie te kaczki nie moje. Dziękuje panu za pieniądze.***
Do hobbita lichwiarza jadącego przez las: w tym lesie są wielkie pająki! - Hobbit: aj waj! To mnie zjedzą - Tyś też zjadł niejednego szlachcic - Aj waj! To nieprawda, ja tylko zabrał folwark, a szlachcic precz pojechał cały i zdrowy.
***
Towarzysz do biednego hobbita domokrążcy: masz spodnie tak strasznie podarte.. masz! Daruję Ci moje, jeszcze dobreDziękuje bardzo ślicznie. Panu dżękuję, ale proszę o jeszcze o jedną łaskę: czy nie mógłby pan tych spodni odetnie odkupić - dam nie drogo, a patrz pan: jeszcze dobre.
***
W miastach nevrackich zaprowadzono teraz za zanieczyszczanie ulic kary, które zaraz ściąga policja. Pan Baggins przyjechał raz do Drengistu, rzucił niedopałek papierosa na peron: ujrzał to policjant i zaraz zażądał 3 zł kary. Hobbit zapłacił mrucząc: jednak porządek jest. Stanął na boku i zaczął obserwować czy kto jeszcze naśmieci i karę zapłaci. W ciągu pół godziny policjant ukarał kilkanaście osób i zebrał z kar przeszło 50 zł.
Baggins zbliża się do policjanta mówiąc: czy nie mógłbym otrzymać przedstawicielstwa tego artykułu na cały Drengist?
***
Hobbit do drugiego: jak często Ty się Baggins myjesz? Ja tak raz na trzy dni.
Ja znów tylko raz na tydzień, ale myję się porządnie czy trzeba czy nie.
***
Lekarz do hobbitki: czym się pani zajmuje?Wsistkiem
Co pani umie?
Wsistko co trzeba
Leczyć pani umie?
Leczyć? Nawet na czwarte piętro, żeby zarobisz
***
Mały hobbit pyta ojca: tatę! Co to jest etyka kupiecka?Ojciec: to jest tak. Jak mi kto przez pomyłkę zapłaci o 20 mirianów więcej, to połowę oddam memu wspólnikowi.
***
Bilbo i Merin kąpią się raz w rzecze. Merin: Ty Bilbo! Załóżmy się o 5 tharnich kto dłużej wytrzyma pod wodą? Obaj dają odrazu nurka. Do dziś dnia nie wypłynęli. Uparte hobbity.***
Po dłuższym pobycie w Nevraście, hobbit Brandybuck chciał przyjąć obywatelstwo nevrastkie. Ale ustawa wymaga, żeby przedtem zdać mały egzamin z dziejów Nevrastu. Egzaminator pyta go jakie miasto jest stolicą Republiki? - Vinyamar.
Dobrze, a kto u nas jest głową państwa?
Premier
A pan mógłby zostać premierem?
Nie
Dlaczego? Przecież jako obywatel Nevrastu miałby pan prawo.
Tak, ale ktoby mój sklep prowadził?
***
Hobbitta Pippina skazano na dwa lata. Dyrektor więzienia rzekł do niego: może pan tutaj pracować: pleść koszyki, robić pudełka itd., co pan wybiera?Panie dyrektor! Czy nie mógłbym zając się sprzedażą tych rzeczy jako komiwojażer?