2023-03-01, 01:21
10k4
Realizacja uchwały parlamentu ws. sukcesji władzy w Kenyi
Wobec zbliżania się terminu wyznaczonego w uchwale, rząd zabrał się za kwestię sukcesji władzy w Kenyi. Kanclerz rekomenduje uznanie gabinetu admirał Stygii Bruce za prawowitych następców kenyiańskiego rządu. Skłania nas do tego analiza dokumentów przekazanych przez normandzkie władze oraz fakt, że nikt inny takich roszczeń nie zgłasza pani admirał wyraźnie ma poparcie wszystkich zwolenników starego porządku w Kenyi. Decyzja ta nie zmienia wszakże naszych postanowień dotyczących uznania odrębności Anglii i Belgii, które w oparciu o prawo narodów do samostanowienia postanowiły szukać własnej drogi. Równocześnie kanclerz ma nadzieję, że decyzja ta stanowić będzie gest umożliwiający podjęcie rozmów nad normalizacją napiętych stosunków z Kenyią, w tym zniesienie embarga - w zamian za to moglibyśmy wysłać pomoc humanitarną w teren konfliktu. Mamy szanse na porozumienie, jeśli pani admirał Bruce zrozumie, że pewien etap, w którym centralne władze Kenyi ignorowały wolę Anglików i Belgów, dobiegł końca. Es ist vorbei!
Najgłośniejszy sprzeciw wobec takiego stanowiska rządu wyrażają nacjonaliści z NHP, którzy nazywają Kenyian faszystowskim reżimem, który należy zwalczać na każdym polu, a nie próbować szukać porozumienia. Pozostałe frakcje parlamentarne jeszcze w trakcie wyborów wyrażały w ogólnikowy sposób wolę porozumienia z Kenyią - oczywiście dla każdego oznacza to trochę co innego, a skoro rząd już zajął stanowisko, to jest okazja powiedzieć jak to każdy by to lepiej zrobił - np. Veronika Wendland domaga się by kanclerz osobiście udał się do Normandii by pokazać swój szacunek dla pani admirał Bruce, a komuniści chcieliby abyśmy obiecali Kenyianom konkretne wsparcie w konflikcie ze Stejo Tuul.
//5 KP na niepopularną decyzję.
Realizacja uchwały parlamentu ws. sukcesji władzy w Kenyi
Wobec zbliżania się terminu wyznaczonego w uchwale, rząd zabrał się za kwestię sukcesji władzy w Kenyi. Kanclerz rekomenduje uznanie gabinetu admirał Stygii Bruce za prawowitych następców kenyiańskiego rządu. Skłania nas do tego analiza dokumentów przekazanych przez normandzkie władze oraz fakt, że nikt inny takich roszczeń nie zgłasza pani admirał wyraźnie ma poparcie wszystkich zwolenników starego porządku w Kenyi. Decyzja ta nie zmienia wszakże naszych postanowień dotyczących uznania odrębności Anglii i Belgii, które w oparciu o prawo narodów do samostanowienia postanowiły szukać własnej drogi. Równocześnie kanclerz ma nadzieję, że decyzja ta stanowić będzie gest umożliwiający podjęcie rozmów nad normalizacją napiętych stosunków z Kenyią, w tym zniesienie embarga - w zamian za to moglibyśmy wysłać pomoc humanitarną w teren konfliktu. Mamy szanse na porozumienie, jeśli pani admirał Bruce zrozumie, że pewien etap, w którym centralne władze Kenyi ignorowały wolę Anglików i Belgów, dobiegł końca. Es ist vorbei!
Najgłośniejszy sprzeciw wobec takiego stanowiska rządu wyrażają nacjonaliści z NHP, którzy nazywają Kenyian faszystowskim reżimem, który należy zwalczać na każdym polu, a nie próbować szukać porozumienia. Pozostałe frakcje parlamentarne jeszcze w trakcie wyborów wyrażały w ogólnikowy sposób wolę porozumienia z Kenyią - oczywiście dla każdego oznacza to trochę co innego, a skoro rząd już zajął stanowisko, to jest okazja powiedzieć jak to każdy by to lepiej zrobił - np. Veronika Wendland domaga się by kanclerz osobiście udał się do Normandii by pokazać swój szacunek dla pani admirał Bruce, a komuniści chcieliby abyśmy obiecali Kenyianom konkretne wsparcie w konflikcie ze Stejo Tuul.
//5 KP na niepopularną decyzję.