Zaproszenie na ślub króla Chlodwiga
#1
10001

Król Chlodwig, władca właśnie powstałego królestwa Ludu Złotej Kropli, a przedtem pierwszy spośród wodzów Federacji Paryżewiańskiej, zaprasza przedstawicieli państw z całego świata do przybycie na ślub władcy oraz księżniczki* Iflyn Madt. Naturalnie zaprasza też do nawiązania oficjalnych kontaktów dyplomatycznych.

Wiadomo że w Paryżu już powstała ambasada Stejo Tuul - i Stejo wiadomo, nie trzeba zapraszać.

Zaproszeni są szczególnie: przedstawiciele Kongo Króla Leopolda, przedstawiciele Federacji Antyfaszystowskiej (@Richtus) i przedstawiciele Midegarde (@Varja). Ale tak to poprzez kanały dyplomatyczne dotarło to do wszystkich [poza Kenyą... z niej tylko Kongo] nie-orczych krajów w Europie.

***

Król Leopold z Konga już ogłosił wysłanie przedstawiciela; oba kraje nawzajem uznały też swoją niepodległość.

//*Chlodwig i reszta jego Królestwa usilnie odmawia uznania, że Stejo to mają jakiegoś prezydenta. Więc księżniczka. Dyplomaci Stejo Tuul ofcijalnie uważają to po prostu za uprzejmość, a nie zdzieranie maski hipokryzji.

Wiem że nie ma szczegółowego opisu kraju Chlodwiga, ale można go opisać jako typowe wczesne państwo plemienne.
Czyli mafijny układ elit z silnymi grupami etnicznymi zainteresowanymi w trzymaniu za mordę innych - w tym wypadku mniej się trzyma za mordę wewnątrz kraju, bo dochód narodowy pochodzi w dużej mierze z rabowania Kenyan i plemion z okolicy.

Przykładem jak sprawiedliwy i dobry to kraj, to może posłużyć jaki kraj miał Mieszko I. Z poprawą na skuteczniejszą administrację u CHlodwiga, ale mówimy o charakterze...
[Obrazek: iKvFp9r.jpg]
Odpowiedz
#2
// deadline na odpowiedzi: 27.11.2022 23:55.
Odpowiedz
#3
10.001

By trzymać go z dala od rohirrimskich księżniczek ustanowić pozytywnie pierwsze relacje z Królestwem Ludu Złotej Kropli, państwo fenniańskie zdecydowało się wysłać na wesele Luigha MacDirra, który z pewnością zdobędzie sympatię króla Chlodwiga i pokaże, że wzorować można się nie tylko ze Stejo Tuul.
Odpowiedz
#4
10001

Porta Ottomańska oficjalnie uznaje niepodległość Królestwa Ludu Złotej Kropli i pragnie nawiązać z tym państwem relacje dyplomatyczne, dlatego na ślub przybędzie Ahmet Ali Efendi. Jest to uczony z dziedziny aerostatów i pierwszy czarnoskóry lotnik służący na sterowcach zwiadowczych Porty, wsławiony swymi zdolnościami nawigacyjnymi podczas zeszłorocznych lotów rozpoznawczych nad Kaukazem.

[Obrazek: ottomanblackpilot.jpg]

-10 KP za cechę: Niechęć do pogan - kontakty dyplomatyczne i handlowe z giaurami/kafirami (np. politeistami) kosztują nas 10KP więcej, minimalnie 10 KP.
Odpowiedz
#5
10001

ARL uznaje niepodległość Królestwa Ludu Złotej Kropli. Republika wyśle na ślub swojego przedstawiciela, animologa Hansa von Boczka, który zostanie też ambasadorem ARL w Królestwie.
Odpowiedz
#6
10001

MSZ Midegarde nawiąże stosunki dyplomatyczne z Ludem Złotej Kropli, wszak każdy naród ma prawo do bycia reprezentowanym. Ambasador Joacim Ødegård Bjøreng dopełni wszelkich formalności, stawiając się osobiście na tej pięknej uroczystości - bądź co bądź, małżeństwo to najcudowniejsze, co może człowieka spotkać, zaraz po czynnych prawach wyborczych. Co więcej w ramach prezentu poślubnego Republika obdarzy Króla Chlodwiga wiedzą ekspertów, którzy pomogą mu uczynić kraj piękniejszym, zdywersyfikowanym i liberalnym. Cudownie, prawda?

// -5k+, -5 KP
Odpowiedz
#7
10001

Odbył się wspaniały ślub Chlodwiga I z księżniczką Iflyn Madt


Cytat:Paryż, nawet po tysiącleciach od katastrofy która niemalże zakończyła istnienie rodzaju ludzkiego, pozostaje piękny - a może nawet piękniejszy niż dawniej, bo pełen żywotnej, dzikiej energii którą aż emanuje lud Złotej Kropli i jego szlachetny monarcha, król Chlodwig, pierwszy tego imienia, pogromca Kenyan, naczelny marszał herokultu francuskiego i wielki przyjaciel Stejo Tuul. Jego wielkość widać w stolicy jego nowonarodzonego kraju gołym okiem - mieszkańcy są przepełnieni szczęściem i uczciwie złupionymi rarytasami z północy, budynki aż błyszczą od złota i srebra (to na pewno nie są mniej wartościowe, acz równie błyszczące metale, jesteśmy pewni!) wyciągniętego z heretyckich świątyń kultu "czarnych aniołów", a pracownicy przymusowi pracują ochoczo i sprawnie.
Dziś jednak pracują tylko najbardziej pechowi z mieszkańców upadłej Kenyi - gdyż nawet ci zatrudnieni na-umowę-o-kajdany-i-bat podążyli ku starożytnej katedry Notre-dam, obecnie siedzibie najwyższej władzy religijnej w kraju, by być świadkami zaślubin swojego umiłowanego władcy z przedstawicielką szlachetnego, starożytnego rodu Madt.
Na tle lokalnych mieszkańców oraz ich sług wyraźnie odcina się kilka szeregów rudowłosych arystokratów - to dyplomaci z dalekiej północy przybyli by przekazać Chlodwigowi swoją piękną krewniaczkę, Iflyn Madt. Panna młoda skromnie wyczekuje swojego oblubieńca u stóp ołtarza w centrum twierdzy.
I oto nadchodzi! Z korytarzy prowadzących w głąb tego potężnego przybytku wychodzi straż honorowa monarchy, a na samym końcu on sam - dumnie odziany w zbroję i z mieczem w dłoni, tylko jego biały płaszcz i zielono-złote malunki na twarzy świadczą że udaje się na wesołą uroczystość a nie na krwawą bitwę. Jego wysokość dumnym krokiem podchodzi do ołtarza, na którym jego kapłani już przywiązują ofiary ze zwierząt, które następnie zostaną podane najważniejszym gościom na weselu. Czyż może być piękniejszy sposób na połączenie dwóch bliskich sobie dusz niż przelanie krwi?
Rozpoczyna się ceremonia. Trwa ona dłużej niż na terenach Tuul - śluby między przedstawicielami tych samych gałęzi herokultu wymagają przysięgania na wspólnych bohaterów, a w tym wypadku konieczne jest by zarówno dawni prezydenci Waspii jak i monarchowie dawnej Francji spojrzeli z aprobatą na ten związek. W końcu jednak padają sakramentalne "tak" i szczęśliwa para wymienia się pocałunkami i pierścieniami. Nadeszła pora na ich pierwszy wspólny akt jako małżonków!
Pierwszy do ołtarza podchodzi Chlodwig i z głośnym okrzykiem "Wiwat Karol Deagol Młot!" przebija ofiarnej świni dyskretnie wcześniej oznaczone przez weterynarza miejsce - ofiara z serca mająca wskazywać na siłę uczuć tej dwójki. Następnie Iflyn dobywa sztyletu, do tej pory ukrytego w jej pięknej sukni, i krzycząc "Ave Ajsanałer!" podcina ofiarnemu koniu - pokazując, że jako kobieta będzie czyniła jak najlepszy użytek ze swojej ciężkiej pracy, na chwałę swojego nowego domu. Trzecia ofiara zostaje zabita przez nich wspólnie - oparty o łeb owcy miecz gładko wchodzi w czaszkę, przypieczętowując ich deklarację, że będą niczym jeden wspólny umysł. Legendy łatwo umożliwiają im wybór ostatniej deklamacji - "Viva Lafajet!", prastary generał który zwalczał Czerwonych zarówno we Francji jak i Waspii w trakcie ich inwazji na nasz dawny dom.
Cóż za piękna ceremonia!


Państwo młodzi, ale w ubiorach nie-ślubnych:
[Obrazek: bolNk9r.png]
[Obrazek: q8a3T7S.png]

Wesele było na swój sposób urocze dla wszystkich zaproszonych dyplomatów. Widać było szczerą i wesołą zabawę zarówno wśród wojowniczych elit, jak i ludu na ulicach; piwo i wódka są rozdawane z beczek dla wszystkich, a słudzy i niewolnicy którzy nie muszą pracować mają obligatoryjny dzień wolnego (Ci co muszą, mają dostać dwa dni wolnego - osobisty dekret Chlodwiga i Iflyn, którzy zadziwili wszystkich - zwłaszcza Tuulan - swoją łaskawością. Tuulan zadziwiło też, że za wiwatującymi ludźmi nie musiała stać bezpieka [a przynajmniej za wiwatującymi wolnymi].

i ja tam byłem, piwo z wódką piłem, a co potem... to dobrze że nikt nie fotografował.

***
Plotki o ceremonii mówią że została zmodyfikowana na osobiste polecenie Chlodwiga (poparte przez Iflyn) - a mianowicie że jest liberalna jak na Herokult. Czyli taka jak Herokult nakazuje we wszystkich nie-Tuulańskich krajach a nawet jeszcze bardziej liberalna... nie wiadomo co prawda czym się liberalna wersja ceremonii różni od wersji Tuulańskiej, ale na pewno pomysł żeby oryginalnie proponowana była ofiara z trzech ludzi - toto chyba z palca wyssany, prawda?

Chlodwig zachęca wszystkich przybyłych do założenia w Paryżu ambasad swoich krajów. Co prawda, pewnie dla wszystkich korpusów dyplomatycznych to będzie jak zesłanie: dziko tu, biedno a zacofanie.

//Wpływy (kiedyś się przydadzą!) oraz inne elementy:

Stejo Tuul - +7 Wpływu.
+5KP (na 10002) lub (-5KP +1 reputacji) [chłyt marketindody?]
Stejo Tuul nie może mieć Wpływu w Królestwie Złotej Kropli mniejszego niż 5 [będzie ujęte w cesze jak będę bardziej rozpisywał KZP].
+1K+ [na 10002] się nauczyli dyplomaci o różnicach kulturowych.

Liga Fenniańska - +1 Wpływu
+1K+ [na 10002] się nauczyli dyplomaci o różnicach kulturowych.

Porta Ottomańska - +2 Wpływu
Tracisz tylko 5 KP ze swej cechy, z uwagi na otoczkę i pewne obniżki (zaślubiny Iflyn Madt).
+5K+ [na 10002] się nauczyli dyplomaci o różnicach kulturowych.

ARL - +1 Wpływu
+1K+ [na 10002] się nauczyli dyplomaci o różnicach kulturowych.

Midegarde - +4 Wpływu
[+6K+ [na 10002] się nauczyli dyplomaci o różnicach kulturowych. +5% dochodu w 10002 (ah te interesy w tle!)] => Można to wymienić na 1 siatki wywiadowczej w KZP [decyzja na Tajnych wydarzeniach].

Dodatkowo należy powiedzieć że niezależnie od Wpływu, kraje [wyżej wymienione...] które uznały niepodległość Królestwa Złotej Kropli przed tymż ślubem, cieszą się specjalną sympatią Chlodwiga i elit Królestwa: odrobinę trudniej tracą Wpływ i odrobinę łatwiej go zyskują [gdy chodzi o zdobywanie fabularne, np. na LUBI / NIE LUBI].
Odpowiedz