2022-01-20, 21:52
Zostało zadane pytanie, mniej więcej
Odpowiedź na to akurat pytanie jest jawna.
***
Nie zostały zdobyte.
Problem jest nie tyle w organizacji ekspedycji, ale w tym że na Nandanie jest ekstremalnie niewielu miłośników zdobywania dziewiczych szczytów; na Ziemi wszystkie ważniejsze szczyty zostały już dawno temu zdobyte i w większości spożytkowane turystycznie. Ludzie którzy przylatywali na Nandan nie mieli umiejętności zdobywania dziewiczych szczytów, bo na Ziemi takich ludzi już praktycznie nie było, wszystko co zostało to najwyżej ekstremalni turyści wysokogórscy, tacy co wchodzą na Mount Everest zimą, dziwacy.
Problem nie jest w organizacji też samego "zdobycia", bo można wejść bez większych problemów ze wspomaganiem anty-grawitacją (taki dodatek do butli z tlenem), ale by to zrobić w sposób faktycznie przekraczający ludzkie granice. Nawet ziemscy celebryci uważają za totalną wiochę wchodzenie na dziewiczy szczyt z anty-gravami. A takich specjalistów od zdobywania szczytów nieznanych szczytów za dużo nie ma - wszyscy co na nowo odkrywają tą sztukę są na Nandanie.
Gdzie są tacy specjaliści? A to już trzeba poszukać, nie mają za bardzo stowarzyszenia czy czegoś. Na pewno w krajach które są w górskich okolicach sa jacyś - poza Helganami, bo oni nie umiejom w kulturem.
Cytat:Czy zostały zdobyte trzy najwyższe szczyty Nandanu?
Odpowiedź na to akurat pytanie jest jawna.
***
Nie zostały zdobyte.
Problem jest nie tyle w organizacji ekspedycji, ale w tym że na Nandanie jest ekstremalnie niewielu miłośników zdobywania dziewiczych szczytów; na Ziemi wszystkie ważniejsze szczyty zostały już dawno temu zdobyte i w większości spożytkowane turystycznie. Ludzie którzy przylatywali na Nandan nie mieli umiejętności zdobywania dziewiczych szczytów, bo na Ziemi takich ludzi już praktycznie nie było, wszystko co zostało to najwyżej ekstremalni turyści wysokogórscy, tacy co wchodzą na Mount Everest zimą, dziwacy.
Problem nie jest w organizacji też samego "zdobycia", bo można wejść bez większych problemów ze wspomaganiem anty-grawitacją (taki dodatek do butli z tlenem), ale by to zrobić w sposób faktycznie przekraczający ludzkie granice. Nawet ziemscy celebryci uważają za totalną wiochę wchodzenie na dziewiczy szczyt z anty-gravami. A takich specjalistów od zdobywania szczytów nieznanych szczytów za dużo nie ma - wszyscy co na nowo odkrywają tą sztukę są na Nandanie.
Gdzie są tacy specjaliści? A to już trzeba poszukać, nie mają za bardzo stowarzyszenia czy czegoś. Na pewno w krajach które są w górskich okolicach sa jacyś - poza Helganami, bo oni nie umiejom w kulturem.