2023-09-26, 22:16
10008
Rohirrimskie elity i ludność coraz lepiej się czują pod władzą Syna Niebios (nawet tak malutkiego jak obecny), tym bardziej że władze Qin nie ustają w przekonywaniu że fajnie to może być tylko w Qin, że właściwie to mamy dużo punktów wspólnych (rumakowanie!) a poza tym to pomagamy gdy tylko trzeba.
I faktycznie, pomagają - znany w Cesarstwie staje się przykład młodego gubernatora prowincji Middelas, który sam żonaty z Rohirrimką, bardzo wspiera rozwój rohirrmiskiej samorządności, kultury i ducha współpracy z Qin, do tego stopnia że grupa kupców ze stolicy przybyła do stóp samego Wielkiego Kanclerza, pokornie prosząc o to by poskromił tego ohydnego rohirrimofila, bo przecież to my wygraliśmy wojnę, to czemu oni mają się bogacić na handlu?
A sprawa zahacza się o pewne ułatwienia w handlu - w obliczu zalewania miejscowego rynku jubilerskiego (zbudowanego na odpadach z kopalń metali rzadkich - takie tam odpady, złoto, srebro, platyna...) przez tanie wyroby z Qin właściwego, rohirrimowie usilnie prosili o ochronę celną (cła wewnętrzne!) lub inną; gubernator wymagał więc by odtąd wszystkie wyroby jubilerskie w całym Middelas były znakowane rodzajem materiałów z których jest wykonane... i tym sposobem tanie Qigońskie podróbki przepadły w oczach kupujących... a że podobne rozwiązania zaczęli wprowadzać inni gubernatorzy prowincji eks-rohirrmiskich - by się przypodobać miejscowym, oczywiście - to producenci tandety z Qin są zaniepokojeni. Jak to?!
Co z tym zrobi biuro Wielkiego Kanclerza?
//+5 K+, bo jubilerstwo się rozwija.
brak zmian KP, bo na plus że rohirrimowie są szczęśliwi, na minus że qińskie podróbki nie schodzą. Tak samo gospodarka...
...chwilowo brak zmian KP, jakaś reakcja kiedyś być powinna!
Rohirrimskie elity i ludność coraz lepiej się czują pod władzą Syna Niebios (nawet tak malutkiego jak obecny), tym bardziej że władze Qin nie ustają w przekonywaniu że fajnie to może być tylko w Qin, że właściwie to mamy dużo punktów wspólnych (rumakowanie!) a poza tym to pomagamy gdy tylko trzeba.
I faktycznie, pomagają - znany w Cesarstwie staje się przykład młodego gubernatora prowincji Middelas, który sam żonaty z Rohirrimką, bardzo wspiera rozwój rohirrmiskiej samorządności, kultury i ducha współpracy z Qin, do tego stopnia że grupa kupców ze stolicy przybyła do stóp samego Wielkiego Kanclerza, pokornie prosząc o to by poskromił tego ohydnego rohirrimofila, bo przecież to my wygraliśmy wojnę, to czemu oni mają się bogacić na handlu?
A sprawa zahacza się o pewne ułatwienia w handlu - w obliczu zalewania miejscowego rynku jubilerskiego (zbudowanego na odpadach z kopalń metali rzadkich - takie tam odpady, złoto, srebro, platyna...) przez tanie wyroby z Qin właściwego, rohirrimowie usilnie prosili o ochronę celną (cła wewnętrzne!) lub inną; gubernator wymagał więc by odtąd wszystkie wyroby jubilerskie w całym Middelas były znakowane rodzajem materiałów z których jest wykonane... i tym sposobem tanie Qigońskie podróbki przepadły w oczach kupujących... a że podobne rozwiązania zaczęli wprowadzać inni gubernatorzy prowincji eks-rohirrmiskich - by się przypodobać miejscowym, oczywiście - to producenci tandety z Qin są zaniepokojeni. Jak to?!
Co z tym zrobi biuro Wielkiego Kanclerza?
//+5 K+, bo jubilerstwo się rozwija.
brak zmian KP, bo na plus że rohirrimowie są szczęśliwi, na minus że qińskie podróbki nie schodzą. Tak samo gospodarka...
...chwilowo brak zmian KP, jakaś reakcja kiedyś być powinna!